Aloes sekret Kleopatry

Nie wiem jak Wy ale ja już czuję w powietrzu wiosnę, choć przed domem jeszcze śniegu po kolana. Sporo napisałem na stronach tego bloga o aloesie. W ten pochmurny wieczór wspomnę słów kilka o historii aloesu. Pierwotne miejsca występowania bylin aloesu były suche, gorące tereny zarówno Afryki, jak i Azji Mniejszej. Najprawdopodobniej z tego powodu pierwsze pisemne wzmianki dotyczące wykorzystania Aloe Vera znaleziono zarówno na glinianych tabliczkach sumeryjskich, jak i na egipskich
papirusach. Te pierwsze datuje się na 2200 r. p.n.e., a zatem ponad 4 tysiące lat temu. Za to Papirus ebers, zawierający informacje o aloesie pochodzą z 1552 r. p.n.e. (3,5 tysiąca lat temu). Jedna z archeologicznych hipotez mówi, że królowa Kleopatra właśnie aloesowi zawdzięczała swoją niezwykłą urodę. Stanowił on swego rodzaju prezent, który ofiarowywano w czasie czasie pogrzebowych ceremonii jako symbol życia po śmierci. Sadzono go wokół piramid, zaznaczając drogę faraonów ku Krainie Umarłych. Do tej pory w Egipcie aloes sadzi się dookoła cmentarzy. Muzułmanie zawieszali go nad drzwiami wejściowymi swoich domów na znak odprawionej pielgrzymki do Mekki. Zwyczaje te przetrwały do dziś w ”Kraju Faraonów”. Aloe vera umieszczany jest nad wejściem nowego domostwa, żeby zagwarantować w ten sposób dobrobyt i zdrowie. Pozbawiony w ten sposób wody i ziemi mógł przetrwać tak całe lata, a wręcz zakwitnąć.